Start z Opola.

Ostatnie przepakowania u Weroniki :)

Wyruszamy nocnym pociągiem z Częstochowy...

...do Chabówski, koło Rabki Zdroju, w której później gubimy się szukając drogi, na której można by łapać stopa do granicy. Tu zaczynamy AUTOSTOP :)

Dwa auta podwożą nas do granicy za Chyżnem.

Austostop przez Słowację idzie małymi kroczkami. Od miasteczka do miasteczka. Najpierw Trstena przy granicy...

...później wieloma stpami m.in przez Ruzomberok...

...i przez Banską Bystrice, skąd zabrał nas słowacki żołnierz do miasta przy granicy.

Granica słowacko-węgierska. Stąd po godzinnym czekaniu jedizemy z jedną przesiadką w Vac do Budapesztu.

Nasz pierwszy przystanek, **BUDAPESZT** - gości nas u siebie Gabor.

Dalej na południe przez Szeged do granicy węgiersko-serbskiej.

Kolejny autostop do Belgradu, gdzie utknęliśmy na kilka godzin.

Od okolic Nis aż do Istambułu 24 godziny z Osmanem, turecim kirowcą TIRa.

Drugi przystanek - **ISTAMBUŁ** - Dwa dni gości nas Yucel.

Przerwa w łapaniu stopa na kąpiel w Morzu Marmara w okolicach Gebze.

Autostop przez Turcję. Przesiadki m.in. w Ankarze...

...i w Sivas, skąd jedziemy ok. 600 km z jednym kierowcą.

Dzień, noc, dzień przez całą Turcję. W końcu docieramy do naszego trzeciego przystanku, **DOGUBAYAZIT**, gdzie gości nas Mehmet. Turecki Kurdystan i niesamowity pałac wiszący na skale.

Autostop do granicy turecko-irańskiej.

W Iranie do **TABRIZ** nadal autostop. Tu gościł nas Ali.

Półdniowa wycieczka (minibus i zbiorowa taxi) do **KANDOVAN**, wioski w której domy wykute są w skałach.

Powrót autostopem do Tabriz.

Pierwszy autobus na naszej trasie. Z przesiadką w Ardabil...

...mieliśmy jechać do Rasht, ale wysiedliśmy w Fuman. Niestety o 4 w nocy.

Rano wycieczka minibusem na parę godzin do **MASULEH**.

Powrót autostopem do Fuman...

...skąd na kolejne parę godzin pojechaliśmy (taxi) zobaczyć twierdzę w **QALEH RUDKHAN**.

Wieczorem przyjeżdżamy taxi do **RASHT**, gdzie spotykamy się z goszczącym nas Hassanem...

...z którym jedziemy do jego wioski Ebrahim Sara...

W parę godzin zwiedzamy **ASTANEH**...

...i jedziemy taxi wykąpać się w Morzu Kaspijskim.

Powrót do Astaneh...

...i do Ebrahim Sara.

Hassan zabiera nas do Rasht na autobus.

Wcześnie rano dojeżdzamy - **TEHERAN**.

Dalej autobusem na kilka godzin do **QOM**. Najbardziej konserwartywne miasto Iranu.

wieczorm dojeżdzamy do **KASHAN**. Dwa dni gości nas Reza.

Opuszczając Kashan po drodze do Esfahanu na kilka godzin przyjeżdzamy do **ABYANEH**.

Autostop do Natanz.

I wreszcie **ESFAHAN**. Gości nas Mohamad oraz ostatniego dnia Mahdy.

Autostop do **YAZD**.

W okolicach Yazd, w **MEHRIZ** gościł nas Mehdi.

Pustynia i wioski pustynne w okolicach Mehriz. Zabrał nas Mehdi.

Z Mehriz na parę godzin do Yazd. Zabiera nas Saeed.

I powrót do Mehriz, gdzie tym razem gościł nas Saeed.

Rano Sayeed znów zawozi nas do Yazd...

...skąd jedziemy autostopem w kierunku Shiraz i wysiadamy w wiosce niedaleko **PERSEPOLIS**.

Autostop do Marvdasht, a stąd zafundowana taksówka do **SHIRAZ**. Tu gościli nas Abolfazl i Fahim.

Autostop do **BUSHEHR**. W tym mieście mieszkamy u Pedrama.

Autobus do Ahvaz.

Zafundowana taksówka do **SHUSH**. Tu gości nas Morteza i jego rodzina.

Wraz z Mortezą jedziemy zobaczyć ziggurat **CHOQA ZANBIL**.

Morteza wraca, a my jedziemy autostopem do **SHUSHTAR**.

Powrót autostopem do Shush.

Morteza wywozi nas do Andimeshk na wylotówskę, skąd łapiemy stopa...

...do Pol-e Dokhtar, gdzie na skrzyżowanie dróg wysiadamy...

...i kolejnego stopa łapiemy do **KERMANSHAH**. Tutaj zatrzymujemy się u Nimy.

Autobus do **SAHNEH**.

Wracamy w stronę Kermanshah. Minibus do **BISOTUN**.

Autostop do Kermanshah.

Irański Kurdystan. Autostop do **SANANDAJ**, gdzie docieramy wieczorem. W tym mieście goszczą nas państwo Alavi oraz druiego dnia Zagros i Sharmin.

Kurdyjska wioska kilkadziesiąt km od Sanandaj. Zabrała nas pani Alavi.

Wieczorem powrót do Sanandaj.

Minibus i taxi do **HOWRAMAN**, niesamowitej wioski kurdyjskiej przy granicy z Irakiem.

Powrót autostopem do Sanandaj.

W trasie nocą najpier autostop do Saqqez a stąd autobus do **ORUMIEH** (Urmia). Tu gości nas Reza.

Wraz z Rezą jedziemy kilkadziesiąt km. od miasta na krótką kąpiel w niesamowitym Jeziora Urmia.

Autostop do granicy irańsko-tureckiej.

Turcja. I wreszcie ludzie znów wiedzą, co to autostop :) Po drodze przez turecki Kurdystan 5 razy kontrola wojskowa.

Zafundowany minibus (dolmusz) do **VAN**. Po kłopotach z noclegiem, w końcu zaprosili nas Ihsan i jego kolega Engin.

Autostop do Gevas...

...by statkiem dostać się na Wyspę **AKDAMAR** na Jeziorze Van.

Powrót statkiem do Gevas.

Autostop przez całą Turcję. Przesiadki w Mus...

...w Bingol...

...w Kayseri...

...w Elmadag...

...i w Ankarze.

Wieczór, noc i dzień, by przemierzyć całą Turcję i dostać się po raz drugi już do **ISTAMBUŁU**. Zatrzymujemy się u Ugura.

Autostop do granicy turecko-bułgarskiej.

Koniec Turcji to początek problemów z łapaniem stopa i poczatek czasem kilkugodzinnego czekania. Mimo to autostopem jedziemy dalej z przesiadkami w Plovdiv...

...i w Sofi (przez którą chyba 3 godziny krótkimi stopami się przedzieraliśmy) docieramy do granicy z Serbią i dalej...

...koło południa zajeżdzamy do **NIS**. Tu gościł nas Bojan.

Autostop z problemami w stronę granicy węgierskiej. M.in. przez Belgrad.

Późnym wieczorem docieramy do **SZEGED**. Tu gości nas Gergely.

Autostop przez Budapeszt...

...przez Vac i małymi kroczkami parę mniejszych miasteczek do granicy węgiersko-słowackiej.

Na Słowacji autostop również małymi kroczkami. Przez Krupinę...

...przez Zvolen...

...przez Banską Bystricę...

...przez Ruzomberok...

...przez Dolny Kubin...

...i przez Trstenę...

...bezpośrednio ze Słowacji aż do Zabrza.

Powrót do Łagiewnik...

...i do Opola.